Start programu 500 + na pierwsze dziecko to dla wielu rodziców impuls do myślenia o przyszłości swoich potomków. Z drugiej strony łatwo ulec presji otoczenia, które twierdzi, ze myślenie o przyszłości nie ma sensu, a środki z programu są do wydania tu i teraz: na lekcje języka, zakup ciekawszych zabawek czy po prostu wczasy. Nie można twierdzić, że poprawa sytuacji finansowej, pozwalająca na poszerzenie strefy komfortu nie jest ważna. Z drugiej strony, musimy pamiętać, że dodatkowe pieniądze przestaniemy dostawać, gdy nasze dziecko skończy 18 lat.
Nie ma nic kosztowniejszego niż start w dorosłość
Czeka nas jeszcze wysłanie dziecka na studia, pomoc finansowa przy zakupie pierwszego mieszkania czy starcie w „dorosły biznes” lub choćby wyprawienie wesela. Oczywiście, spotkamy się z głosami o sensowności odkładania przy aktualnym oprocentowaniu lokat. Oszczędności zajada inflacja. Z drugiej strony, jeśli nie będziemy odkładać nic za 10 lat będziemy mieć na koncie okrągłe 0 złotych. Jeśli odłożymy połowę środków z programu to po 10 latach zgromadzimy 30 tysięcy. Nie wiemy, ile będzie warte 30 tysięcy za dziesięć lat, ale jedno jest pewne – więcej niż zero. Warto już teraz ustalić sobie cel, na jaki zbieramy pieniądze. Jeśli mają to być studia dziecka i założymy, że dziecko uczyć się będzie na polskiej, państwowej uczelni potrzebne nam będą środki na jego utrzymanie. Na dziś, przy założeniu, że dziecko wyjedzie studiować do innego miasta, orientacyjny koszt utrzymania studenta to 1500 zł. Pięć lat studiów wyższych naszego dziecka to niebagatelna kwota 90 tysięcy złotych.
Oszczędzanie z 500 plus
Można wyjść z założenia, że z czasem nasze zarobki się poprawią i bez najmniejszych trudności wygospodarujemy tą kwotę z naszych miesięcznych dochodów. A jeśli nie? Być może nie będziemy już w stanie pracować tak ciężko, jak w tej chwili, przydarzy się nam choroba czy inne problemy, nie pozwalające na utrzymanie dochodów na aktualnym poziomie. Warto pomyśleć, co wówczas powiemy naszemu dziecku, gdy spyta na co przeznaczyliśmy środki z 500+. Jeśli teraz ma 8 lat chętnie zawoła o kolejna Barbi i ucieszy z zabawki, za 10 lat może nie chcieć zrozumieć, dlaczego dokonaliśmy takiego wyboru. Jeśli faktycznie myślisz poważnie o studiach wyższych dziecka, policz, ile musisz odłożyć na ten cel. Masz w domu ośmiolatka. Podziel 90 tysięcy przez 10 lat i 12 miesięcy i uzyskasz kwotę, którą musisz odłożyć. Policzyłeś? Powinieneś odkładać 750 zł, aby w ogóle nie odczuć, że Twoje dziecko studiuje. Rządowe 500 to troszkę przymało. Być może wcale nie marzysz, aby twoje dziecko studiowało. Pochodzisz za to z tradycyjnej rodziny, w której wyprawienie dziecku wesela to obowiązek rodziców. Bardzo uproszczone obliczenia, podawane w sieci, to koszt ugoszczenia jednego gościa na poziomie od 200 do 500 złotych.
Nadal jest to wariant ekonomiczny
Łatwo policzyć, że jeśli zechcesz zaprosić 100 osób potrzebujesz 50 tysięcy złotych. No tak, jeszcze orkiestra, zdjęcia, suknia i tak dalej. Koszty w tym przypadku można mnożyć, a data ślubu zapewne będzie dla Ciebie niespodzianką. Warto odkładać dla naszego ośmiolatka przynajmniej 416 złotych miesięcznie, żeby mieć z czego pokryć, choćby koszty ugoszczenia rodziny. Teraz podjęcie decyzji jest stosunkowo proste: wystarczy wybrać dobre konto oszczędnościowe i składać odpowiednią kwotę. Gdy uzbiera się większa sumka zerknij na oferty lokat. Konta oszczędnościowe i lokaty to dobre, a przede wszystkim bezpieczne instrumenty finansowe, które pozwolą ci na uskładanie odpowiedniej kwoty. Pamiętaj, że w oszczędzaniu na przyszłość dziecka ważna jest systematyczność i konsekwencja. Konto oszczędnościowe jest optymalne – ustawiasz stały przelew comiesięczny i gotowe.